organizacjami pracodawców wystosował dziś do premiera Mateusza
Morawieckiego apel w sprawie utrzymania limitu składek na ZUS.
Apel organizacji
 pracodawców ws. utrzymania tzw. limitu składek na ZUS
W związku z zapisanym w projekcie budżetu państwa
 na rok 2020 zniesieniem limitu  składek na ubezpieczenia
 emerytalne i rentowe, apelujemy do rządu Rzeczpospolitej Polskiej o
 utrzymanie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na
 ubezpieczenia emerytalnie i rentowe (tzw. limit składek na ZUS).
Chcemy budować siłę polskiej gospodarki,
 tworzyć wartościowe miejsca pracy oraz wspierać migrację
 powrotną do Polski. Są to założenia Strategii Odpowiedzialnego
 Rozwoju (SOR), która opiera rozwój gospodarczy na tworzeniu miejsc
 pracy o wysokiej wartości dodanej. Prawdziwie nowoczesne
 państwo musi stawiać na nowe technologie i wspierać
 innowacyjność. Od nowatorskich pomysłów i kreatywności
 ekspertów zależy jego przyszłość i siła. Dlatego firmom
 inwestującym w badania i rozwój, nowoczesne technologie,
 rozwiązania unikatowe w skali światowej, należy tworzyć jak
 najlepsze warunki działania. Musimy podnosić nadal zbyt niski
 poziom inwestycji w Polsce.
To dzięki ogromnemu zaangażowaniu Polaków, przez
 ostatnich 10 lat, stworzyliśmy ponad pół miliona wartościowych i
 wysoko płatnych miejsc pracy m.in. w sektorach medycznym,
 lotniczym, motoryzacyjnym, nowoczesnych technologii i usług dla
 biznesu. W regionie Europy Centralnej Polska jest
 bezsprzecznie liderem, choć pozostałe kraje oferują coraz lepsze
 warunki dla innowacyjnych inwestycji oraz coraz bardziej atrakcyjne
 warunki zatrudnienia. Bardzo łatwo jest  stracić to co
 dotychczas osiągnęliśmy.
W trosce o zapewnienie ciągłości  rozwoju
 gospodarczego Polski apelujemy o utrzymanie tzw. limitu składek na
 ZUS. Zniesienie limitu składek przeczy celom SOR, który
 zakłada zwiększanie udziału innowacyjnych inwestycji oraz
 tworzenie wysokopłatnych miejsc pracy.
Zniesienie limitu składek na ZUS będzie kolejną
 dużą barierą, która ograniczy możliwość rozwoju polskiej
 gospodarki. Co bolesne i niezrozumiałe, będzie to bariera, którą
 stworzymy sobie sami.
Pierwszym odczuwalnym skutkiem zniesienia
 limitu składek na ZUS będzie obniżenie wynagrodzenia netto
 pracowników z omawianych branż nawet o 11%, a wzrost kosztów
 zatrudnienia dla pracodawcy może osiągnąć 16%.  
 
Skąd firmy wezmą pieniądze na sfinansowanie tak
 ogromnych obciążeń? Nie tylko ograniczą inwestycje i podwyżki,
 ale też przeznaczą mniej środków np. na dopłaty ze strony
 pracodawcy do rozpoczynających swoje funkcjonowanie Pracowniczych
 Planów Kapitałowych.
Zniesienie limitu uderzy także w pracowników na
 umowach o pracę i spowoduje ucieczkę od zatrudniania
 specjalistów w takiej formie, a także wybór pracy za granicą.
 Zmiana ta dotknie w szczególności firmy i pracowników
 sektorów nowych technologii i zaawansowanych procesów
 biznesowych. W poszczególnych firmach obejmie ona między
 30% a 90% pracowników, a w przypadku działalności
 badawczo-rozwojowej niemal wszystkich! 
 
Przedsiębiorcy, tak samo jak rząd, chcą aby
 młodzi, dobrze wykształceni ludzie pracowali w Polsce. To
 dzięki nim polska gospodarka się rozwija i będzie się rozwijać,
 nawet gdy przyjdzie spowolnienie. Co więcej, jeżeli inwestujemy w
 edukację pracowników, dajmy sobie szansę, aby ta inwestycja się
 zwróciła.
Jednocześnie w najbliższych kilku latach aż 85
 proc. prostych czynności w usługach biznesowych może zostać
 zrobotyzowana i zautomatyzowana. Brak specjalistów i 
 rosnące koszty dla pracodawców  mogą być głównym hamulcem
 dalszego rozwoju Polski. Już dziś wszystkie branże
 gospodarki odczuwają dotkliwie brak wykwalifikowanych pracowników
 i trwa walka o talenty. Dziś firmy potrzebują do pracy nie tylko
 silnych rąk, ale też mądrych głów!
Przewidywalność i stabilność regulacji
 wpływających na koszty prowadzenia biznesu mają kluczowe
 znaczenie dla rozwoju rodzimych firm i przyciąganiu nowych
 inwestycji. Zniesienie limitu składek na ZUS oznacza
 skokowy wzrost kosztów pracy, który negatywnie wpłynie na
 rozwijanie działalności gospodarczej w Polsce. Apelujemy więc o
 jego utrzymanie.
